Dla niewtajemniczonych, miałam nawał pracy i tej twórczej i tej typowo domowej, bo moja pociecha w tą niedzielę miała swoje Wielkie Święto :)))) I wszystko co działo się przed, musiało być zapięte na ostatni guzik, co pochłonęło mnie bez reszty. Wczoraj dopiero włączyłam komputer, odebrałam wiadomości i teraz na spokojnie staram się na wszystko odpowiedzieć. Zerknęłam również na prace niektórych moich klientek i pierś mi z dumy rośnie, jak cudownie, magicznie oprawiają kamyczki kupione w sklepiku :)))) Przepięknie, wprost nie da się oczu oderwać :D
Moje drogie chapeau bas.
Pozdrawiam Was serdecznie. Do pracy rodacy, a ja niebawem zapraszam do siebie do sklepiku :)))) Buziolek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz